„Kolejne 100 ton złota w 2022 roku”
Rozmowa z prof. Adamem GlapińskimPrezesem Narodowego Banku Polskiego
Podczas tegorocznego Kongresu 590, NBP porusza temat „Roli banków centralnych”. Jaka jest, a jaka może być rola NBP, m.in. w kontekście wyzwań energetycznych naszego kraju?
Podstawowym celem działalności NBP jest utrzymanie stabilnego poziomu cen przy jednoczesnym wspieraniu polityki gospodarczej rządu, o ile nie ogranicza to podstawowego celu banku centralnego. Wynika z tego, że NBP może w ramach swojego mandatu podejmować działania wspomagające programy realizowane przez rząd, w tym mające na celu zapewnienie niezależności energetycznej Polski. Osiągnięcie niezależności energetycznej i zmiana miksu energetycznego zapewniałoby wyższy potencjalny wzrost polskiej gospodarki, a zatem wspierałoby także wartość pieniądza.
Popieram pomysły rządu w zakresie budowy elektrowni atomowych w ciągu 20 lat. W ten sposób kosztem kilkudziesięciu miliardów dolarów uzyskamy kilkadziesiąt procent energii, jakiej potrzebujemy. Z jednej strony to dużo, ale nadal wciąż za mało. Potrzebujemy tej energii więcej, jest miejsce dla innych partnerów.
Narodowy Bank Polski zgromadził rekordową ilość blisko 230 ton złota. Czemu służy gromadzenie takich aktywów przez bank centralny?
Najpierw odpowiedź krótka, ale mam nadzieję przemawiająca do wyobraźni. Dlaczego bank centralny posiada złoto? Bo złoto utrzyma swoją wartość nawet wtedy, kiedy ktoś odłączy prąd światowemu systemowi finansowemu, obracając w niwecz tradycyjny majątek oparty na elektronicznych zapisach księgowych. Oczywiście nie zakładamy, że to nastąpi. Ale jak mówi przysłowie – przezorny zawsze ubezpieczony. A od banku centralnego wymaga się właśnie tego, aby był przygotowany na każdą, nawet najbardziej niesprzyjającą okoliczność. I dlatego widzimy szczególne miejsce dla złota w naszym procesie zarządzania rezerwami dewizowymi. Złoto jest przecież wolne od ryzyka kredytowego i nie da się go zdewaluować przez politykę gospodarczą jakiegokolwiek kraju. Poza tym jest niezwykle trwałe, praktycznie niezniszczalne. Podam przykład. Nasi pracownicy podczas inspekcji zasobów złota NBP w Banku Anglii mogli podziwiać sztabę pochodzącą ze statku storpedowanego w czasie pierwszej wojny światowej. Sztaba, poza drobnymi odkształceniami, była praktycznie nietknięta!
Powyższe czynniki sprawiają, że złoto traktuje się jako tzw. bezpieczną przystań (ang. safe haven asset), co sprawia, że jego cena zazwyczaj rośnie w warunkach podwyższonego ryzyka, kryzysów finansowych, politycznych czy innych zawirowań na światowych rynkach. Dzięki temu złoto bardzo dobrze wpisuje się w podstawowe cele utrzymywania rezerw dewizowych, do których należą zabezpieczenie płynności płatniczej kraju, nawet w skrajnie niekorzystnych warunkach, wzmacnianie wiarygodności Polski na rynkach finansowych, ograniczanie ryzyka nagłego odpływu kapitału. Dodatkowo złoto odznacza się relatywnie niską korelacją z głównymi klasami aktywów – szczególnie dolarem amerykańskim dominującym w portfelu rezerw NBP – co sprawia, że włączenie złota do rezerw ogranicza ryzyko finansowe w procesie ich inwestowania.
Czy to oznacza, że jeżeli będzie miał Pan możliwość kontynuacji misji w Narodowym Banku Polskim w ramach drugiej kadencji w roli Prezesa NBP, możemy spodziewać się kolejnych zakupów złota?
Tak, w celu dalszego zwiększania bezpieczeństwa finansowego Polski będziemy kontynuować dotychczasową politykę, na pewno będziemy dążyć do powiększania naszych zasobów złota. Jednakże skala i tempo zakupów będą zależały m.in. od dynamiki zmian oficjalnych aktywów rezerwowych oraz bieżących warunków rynkowych. Wstępnie zakładam, że będę proponował kupno w 2022 r. kolejnych 100 ton.
Czego jeszcze możemy być pewni w czasie drugiej kadencji Prezesa NBP, Adama Glapińskiego?
Jak już zapowiadałem, jeśli powierzone mi będzie pełnienie zaszczytnej funkcji Prezesa NBP na kolejną kadencję, będę proponował wprowadzenie do obiegu banknotu o nominale tysiąca złotych. To będzie pierwszy wśród obecnych w powszechnym obiegu banknot z wizerunkiem kobiety. Będę proponował św. Jadwigę Andegaweńską.
Co roku NBP zasila budżet państwa miliardowymi kwotami. Jakie jest źródło dochodów banku centralnego, dzięki któremu zyskuje budżet, a tym samym miliony Polaków?
Zasadniczo główną rolę w kształtowaniu wyniku finansowego NBP odgrywa wynik z zarządzania rezerwami dewizowymi, których wartość wynosi blisko 170 mld dol. Stanowi to około sześciokrotny wzrost w stosunku do 27,5 mld dol. w 2000 r. i niemal podwojenie stanu aktywów wyrażonych w dolarach amerykańskich w ciągu ostatniej dekady.
Śmiało można więc powiedzieć, że jesteśmy jednym z największych inwestorów w regionie. Ale też mamy bardzo specyficzne uwarunkowania. Ponieważ NBP prowadzi politykę pieniężną w warunkach płynnego kursu walutowego, rezerwy służą przede wszystkim wzmocnieniu wiarygodności finansowej Polski i wspierają odporność naszej gospodarki na zaburzenia na światowych rynkach finansowych.
Stąd też NBP jako inwestor publiczny przywiązuje największą wagę nie tyle do maksymalizacji zysków, ale do zachowania płynności i bezpieczeństwa posiadanych aktywów. Tym niemniej ostatnie lata rzeczywiście były dla nas udane, bo mimo niesprzyjających warunków i bardzo niskich stóp procentowych na świecie, udawało nam się uzyskiwać całkiem przyzwoite wyniki inwestycyjne. Efekty mówią same za siebie. W latach 2016–2020 NBP wypracował zyski, z których łączna wpłata do budżetu państwa przekroczyła 32 mld złotych.
No właśnie, wspomniał Pan Prezes o bardzo niskich stopach procentowych na świecie. W strefie euro rentowności obligacji są wręcz ujemne i nie zanosi się, aby ten stan rzeczy miał się szybko zmienić. Jak w takich warunkach radzi sobie NBP?
Rzeczywiście – w ostatnich latach rentowności dłużnych papierów wartościowych na rynkach rozwiniętych kształtowały się na wyjątkowo niskim poziomie (ujemnym w przypadku znacznej części rynków europejskich), co znacząco ograniczało możliwości generowania dodatniej stopy zwrotu poprzez inwestycje w tradycyjne i najbardziej bezpieczne aktywa. Problem ten nie dotyczy zresztą wyłącznie NBP, ale również całej rzeszy tzw. inwestorów instytucjonalnych, w tym banków centralnych, które dokonują stopniowej transformacji modelu zarządzania rezerwami dewizowymi.
Biorąc to wszystko pod uwagę, Zarząd NBP przyjął w 2020 r. nową strategię zarządzania rezerwami. Jednym z jej filarów jest dalsza dywersyfikacja struktury walutowej rezerw, co powinno ograniczać wpływ ryzyka kursowego na nasz wynik finansowy. Poza tym stopniowo i rozważnie rozszerzamy spektrum stosowanych instrumentów finansowych. Od niemal dekady inwestujemy na rynku obligacji korporacyjnych w USD, a w tym roku przyjęliśmy także niewielką ekspozycję na rynek akcji. Poza tym oczywiście – wierzymy w potencjał dywersyfikacyjny i długoterminową dochodowość złota, którego zasoby planujemy w dalszym ciągu powiększać.
Na koniec pytanie o niedawno zakończoną, pierwszą edycję projektu edukacyjnego NBP dla uczniów i szkół w czasie pandemii – Złote Szkoły NBP. Projekt spotkał się z olbrzymim, pozytywnym odbiorem ze strony środowiska edukacyjnego w kraju i jest chyba jedną z nielicznych inicjatyw z zakresu edukacji ekonomicznej, realizowaną na taką skalę i to w czasie ograniczeń związanych z wirusem COVID. Czy planuje Pan kolejną edycję?
Tworząc program Złote Szkoły NBP, zakładaliśmy, że będzie to przedsięwzięcie wieloedycyjne, bo właśnie takie pozwala budować trwałą relację ze środowiskiem szkolnym, która jest dla nas bardzo ważna. Cenne dla każdego wiedza i umiejętności finansowe, podobnie jak to jest w innych dziedzinach, wymagają ciągłości i inspirującego pomysłu na ich przekazanie. Takie wyzwanie postawiliśmy przed programem Złote Szkoły NBP. I z satysfakcją mogę potwierdzić, że program zdał egzamin i okazał się „złotą inwestycją”. Zaangażowanie nauczycieli i uczniów przerosło wszelkie prognozy i kalkulacje. W programie wzięło udział ponad 400 szkół i 140 000 uczestników ze wszystkich zakątków Polski. W samym środku III fali pandemii, mimo oczywistych przeciwności, przeprowadzono aż 4500 lekcji z ekonomią, spotkań z ekspertami i debat, czyli pięciokrotnie więcej niż zakładaliśmy.
Energia i chęć działania tak wielu nauczycieli i uczniów, którą obserwowaliśmy w trakcie I edycji, stanowi wyzwanie, któremu chcemy wyjść naprzeciw. Dlatego nie ma wątpliwości, Złote Szkoły NBP będą miały ciąg dalszy. Start II edycji nastąpi jeszcze tej jesieni. Chcę skorzystać z okazji i już teraz zaprosić serdecznie wszystkich nauczycieli i uczniów w Polsce do udziału w tym programie edukacyjnym. Mogę z dumą powiedzieć, że powstaje sieć szkół, które stają się liderami w popularyzowaniu wiedzy ekonomicznej. Wiedzy, która wzmacnia kompetencje i możliwości finansowe młodego pokolenia, a docelowo przyczynia się do wzrostu bezpieczeństwa finansowego i zamożności polskiego społeczeństwa.